W piątek, 6 października, Sąd Najwyższy w Izbie Cywilnej ma podjąć uchwałę w sprawie umowy o kredyt bankowy i rozstrzygnąć, czy jest ona umową wzajemną. Decyzja ta może mieć duże znaczenie dla frankowiczów, którzy borykają się z problemami związanymi z umowami kredytowymi. Wniosek Rzecznika Finansowego w tej sprawie trafił
W ostatnim czasie otrzymujemy od Państwa mnóstwo pytań- kiedy Sąd Najwyższy wyda wyrok w sprawie frankowiczów/ uchwałę w sprawie frankowej. Odpowiadamy: Na dzień 2 września 2021 zaplanowane jest wydanie orzeczenia, które może odmienić życie frankowiczów. Czy tak się jednak stanie? NIE. DZiŚ JUŻ WIEMY: Sąd kolejny raz nie wydał uchwały!Dzisiejszy artykuł poświęcamy wyrokowi Sądu Sądu Najwyższego ws. frankowych oraz jego znaczeniu dla kredytobiorców. Wyrok w sprawie frankowej, dlaczego jest tak ważny? Pomimo faktu, iż w sądach swoich praw dochodzi już blisko 60 000 frankowiczów, orzecznictwo sądowe nie jest spójne. Jak pokazują statystyki frankowicze wygrywają blisko 90 % spraw. Są jednak sprawy gdzie statystyki wyglądają odmiennie. Frankowicze rzadziej wygrywają z Deutsche Bank czy też PKO BP. Zdarzają się również sytuacje, że podobna umowa przez jeden sąd uznawana jest za nieważną a przez drugi ważną. Tak nie powinno być. W sprawach kredytów frankowych występuje szereg zagadnień, które budzą wątpliwości sędziów jak i prawników reprezentujących kredytobiorców. Umowy kredytów frankowych są różne- kredyty frankowe indeksowane do CHF znacząco różnią się od tych denominowanych. Nie w każdej umowie występują klauzule abuzywne. Banki często bronią się zarzutem, że zapisy umowne były indywidualnie negocjowane a frankowicz miał możliwość wypłaty lub spłaty kredytu bezpośrednio w CHF. Problematyczna jest również kwestia dochodzenia roszczeń po spłacie kredytu frankowego. Frankowicze obawiają się zaś, że nawet gdy wygrają sprawę frankową z bankiem nie otrzymają należnych im pieniędzy. Co więcej, bank pozwie ich w kolejnym procesie o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Wszystkie wyżej wymienione okoliczności sprawiają, że wydanie jednego, zbiorczego wyroku, który wiązałby inne sądy orzekające w sprawach frankowych jest konieczne. Zagadnienia dla Sądu Najwyższego ws. kredytów frankowych Sąd Najwyższy, po tym jak Sędzia Małgorzata Manowska zadała 6 kluczowych pytań dla frankowiczów, od blisku roku próbuje orzec jak wygląda kwestia przedawnienia roszczeń frankowiczów i banków, czy bankom należy się wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Kredyty indeksowane a denominowane Sędziowie będą musieli zmierzyć się z odpowiedzią na zagadnienie czy w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie wiąże konsumenta i czy możliwe zastąpienie tego zapisu. Jeżeli nie jest możliwe, to czy umowa może wiązać dalej czy winna być uznana za nieważną Przedawnienie ws. kredytów frankowych Jeżeli Sąd Najwyższy uzna, że kredyty frankowe są nieważne będzie musiał odpowiedzieć na pytanie jak liczyć początek biegu terminu przedawnienia zarówno dla frankowiczów jak i dla banków. Wynagrodzenie za korzystanie za kapitału To zagadnienie najbardziej interesuje frankowiczów oraz banki. Na poprzednie pytania Sąd Najwyższy odpowiedział bowiem już w innych wyrokach. Nigdy nie zajął się jednak tym, czy frankowicz który wygra sprawę o unieważnienie będzie musiał liczyć się z tym, iż bank pozwie go o kolejne kwoty i w jakiej wysokości. Sąd Najwyższy nie wydaje wyroku ws. frankowiczów Pomimo kilkukrotnych prób, Sąd Najwyższy do dnia 2 września 2021 roku nie zdołał wydać wyroku. W sprawie głos zabierali już Rzecznika Praw Dziecka, prezesa Narodowego Banku Polskiego, Komisji Nadzoru Finansowego, Rzecznika Finansowego i Rzecznika Praw Obywatelskich. Zarówno banki jak i pełnomocnicy banku nie wierzą już, że Sąd Najwyższy w dniu 2 września wyda finalną uchwałę. 2 września 2021 roku Sąd Najwyższy wydaje postanowienie w którym postanowił rozpoznając wniosek Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie zagadnień prawnych dotyczących tematyki kredytów denominowanych i indeksowanych w walutach obcych, na podstawie artykułu 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z trzema pytaniami prejudycjalnymi dotyczącymi problematyki powoływania sędziów w Rzeczpospolitej Polskiej. Brak uchwały Sądu Najwyższego, wyroki w sprawach frankowych zapadają Pomimo braku uchwały Sądu Najwyższego, Sądy powszechne (głównie Sądy Okręgowego) wydawają wyroki w których ustalają nieważność umów kredytów frankowych (indeksowanych i denominowanych). Według oficjalnych statystyk, tylko w tym roku, zapadło co najmniej kilkaset wyroków- głównie w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu i Gdańsku. Również nasza kancelaria uzyskała w ostatnim czasie kilkanaście korzystnych orzeczeń dla kredytobiorców frankowych, które można zobaczyć TUTAJ.
Unieważnienie kredytu frankowego forum natomiast zakłada, że umowa nie może być realizowana, a kolejnym krokiem jest rozliczenie z bankiem po wygranej sprawie frankowej. Oznacza to, że jeśli umowa frankowa jest wadliwa (a wadliwa jest praktycznie każda), po sądowym unieważnieniu jej strony muszą zwrócić pobrane od siebie środki.
Sąd Najwyższy uznał w czwartek, że jednostronnie oznaczenie kursu waluty obcej przez bank, bez odniesienia do obiektywnych kryteriów, jest sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej. W przypadku umów z konsumentem należy stosować przepisy o klauzulach abuzywnych - wynika z Cywilna Sądu Najwyższego podjęła w czwartek kolejną z uchwał odnoszących się do kwestii kredytów frankowych. Rozstrzygniecie zapadło po rozpoznaniu pytania prawnego wystosowanego przed rokiem przez Sąd Apelacyjny w dotyczyło kwestii ważności umów w sprawie kredytu indeksowanego do waluty obcej, w których bank może jednostronnie określać kurs tej waluty, bez odniesienia do obiektywnych kryteriów. Chodziło o to, czy taką umowę można uznać za nieważną na podstawie ogólnego przepisu Kodeksu cywilnego, według którego zapisy umowy nie mogą się sprzeciwiać "właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego", czy też w takim przypadku można mówić o nieważności ze względu na tzw. klauzule abuzywne. Drugie rozumienie wiąże się z powołaniem na przepis Kodeksu cywilnego stanowiącym, iż "postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne)".To drugie rozumienie nieważności odnosi się jednak tylko do konsumentów. "Rozstrzygnięcie powyższej kwestii może mieć znaczenie dla szeregu kolejnych podobnych spraw, ale również takich, w których na przykład umowa kredytu ma charakter mieszany, gdy część kredytu przeznaczona jest na cel niekonsumencki, związany z działalnością gospodarczą, lub gdy status konsumenta przysługuje tylko jednemu z kredytobiorców" - wskazał w związku z tym Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu swego pytania, wskazując na jedną z konsekwencji odpowiedzi na zadane Sądu NajwyższegoSN w uchwale orzekł, że - po pierwsze - "sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu".Sędzia SN Marcin Krajewski zaznaczył w ustnym uzasadnieniu uchwały, że już w okresie międzywojennym wskazywano, iż "gdyby powierzyć dłużnikowi oznaczenie treści świadczenia według jego swobodnego wyboru, nie byłoby żadnego zobowiązania, gdyby zaś miał tego dokonać wierzyciel, umowa byłaby niemoralna, bo dłużnik zostałby zdany na łaskę i niełaskę wierzyciela".Po drugie SN wskazał w uchwale, że "postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta" w rozumieniu zapisu Kodeksu cywilnego dotyczącym klauzul Sąd Najwyższy w niniejszej uchwale opowiedział się za stanowiskiem, że przepisy o niedozwolonych postanowieniach umownych stanowią lex specialis i wyłączają w takich sytuacjach sankcję wynikającą z naruszenia przez strony właściwości natury stosunku prawnego - uzasadniał sędzia zapadła w składzie trojga sędziów Izby Cywilnej SN. Poza sędzią Krajewskim w składzie byli jeszcze sędziowie: Beata Janiszewska i Mariusz oznacza uchwała?Zdaniem pełnomocniczki reprezentującej w tej sprawie kredytobiorców mec. Barbary Garlacz uchwała, to "zielone światło dla przedsiębiorców, aby z tej sprzeczności z naturą stosunku prawnego wyciągali dalsze konsekwencję, czyli sankcję nieważności, choć o tej sankcji nieważności będą już orzekały poszczególne składy sędziowskie".- Jeśli zaś chodzi o konsumentów, to jest utrwalenie i potwierdzenie tego, co już mieliśmy, że te postanowienia w umowach odsyłające do tabel kursowych są nieuczciwe i nie wiążą konsumentów - powiedziała Garlacz w rozmowie z dziennikarzami po ogłoszeniu tą oceną nie zgodził się wiceprezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek. - Jest to absolutna nieprawda, ponieważ sąd nie orzekał w sprawie kredytów udzielanych przedsiębiorcom, mówił tylko o pewnych sytuacjach, w których może być tak zwana mieszana konfiguracja, czyli cel kredytu jest częściowo konsumencki, częściowo gospodarczy. Nawet w takim przypadku kazał indywidualnie to badać, czy mamy do czynienia z kryteriami, które zostały ocenione jako nieobiektywne - zaznaczył. Jego zdaniem "stwierdzenie, że to orzeczenie jest 'zielonym światłem' jest nieprawdziwe i jest daleko idącą nadinterpretacją".Pozew kredytobiorcówSprawa wyniknęła na kanwie pozwu kredytobiorców, którzy w 2008 roku zawarli umowę o kredyt hipoteczny wartości blisko 400 tys. zł indeksowany kursem franka szwajcarskiego. "Od daty zawarcia umów kurs CHF znacznie wzrósł, co spowodowało wzrost rat i salda zadłużenia. Raty kredytu wzrosły z 2,1 tys. zł do 2,8-2,9 tys. zł" - zaznaczono w uzasadnieniu sądu w 2017 roku trafił pozew kredytobiorców, a w październiku 2019 roku sąd okręgowy orzekł, że umowa zawarta między powodami a bankiem jest nieważna. Sąd okręgowy uznał wówczas, że choć "indeksację kredytu należy uznać za dopuszczalną co do zasady", to "w każdym wypadku umowa będzie sprzeczna z naturą zobowiązania jako takiego, jeśli określenie świadczenia zostanie pozostawione woli wyłącznie jednej ze stron". "SO zwrócił uwagę na fakt, iż w regulaminie stanowiącym część umowy, jak i w samej umowie, brak jest jakichkolwiek podstaw, którymi bank miał się kierować przy ustalaniu kursów" - zrelacjonowano w uzasadnieniu tego wyroku wniesiono apelacje, a bank w swoim odwołaniu wskazywał na naruszenie przepisu Kodeksu cywilnego o uznaniu umowy za nieważną poprzez przyjęcie, że konstrukcja indeksacji "została ukształtowana z naruszeniem granic swobody umów i natury umowy kredytu, co prowadzi do nieważności umowy w całości". Sąd apelacyjny w sprawie "dostrzegł zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości, którego rozstrzygnięcie jest niezbędne dla rozpoznania apelacji" i skierował pytanie do zadający pytanie wskazywał też, że rozstrzygnięcie tego zagadnienia przez SN będzie miało znaczenie przy ocenie przedawnienia roszczeń wzajemnych banku. Inny jest bieg przedawnienia w sytuacji stwierdzenia na wniosek konsumenta nieważności umowy z uwagi na abuzywność postanowień w niej zawartych, a inny w przypadku uznania, że umowa jest bezwzględnie nieważna. Decyzja SN odnosi się zasadniczo do umów kredytowych sprzed lata 2011 roku. Wówczas bowiem znowelizowano Prawo bankowe i doprecyzowano przepisy o kredytach indeksowanych i określaniu kursów walut w zdjęcia głównego: Shutterstock
Przykładem jest wyrok w sprawie XXV C 2627/18, o którym informuje Kancelaria Pilawska i Zorski. Decyzją sędzi Sądu Okręgowego, Edyty Bryzgalskiej, powództwo klienta Getin Noble Banku w sprawie o kredyt w CHF zostało oddalone w całości. Powód został obciążony kosztami postępowania w wysokości 5 417 zł.
Przypomnijmy: Sąd Najwyższy w uchwale III CZP 40/22 stwierdził, że sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Uchwała stwierdza dalej, że postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 (1) W oczekiwaniu na uzasadnienie Jeden z internetowych komentarzy zaliczył tę uchwałę do orzeczeń salomonowych, nie przyznających w pełni racji żadnej ze stron, czy może raczej żadnemu z poglądów. Uzasadnienie nie zostało jeszcze opublikowane, więc weryfikacja tej opinii przy tradycyjnym podejściu glosatorskim byłaby jeszcze przedwczesna. Warto jednak już teraz zauważyć, że teza uchwały wydaje się pozostawać w pewnej sprzeczności ze stanowiskiem wyrażonym we wcześniejszej uchwale III CZP 119/10, która przyznawała pierwszeństwo sankcji bezwzględnej nieważności i wykluczała możliwość stosowania sankcji z art. 385 (1) kc w odniesieniu do postanowień wzorca umowy sprzecznego z ustawą. Czy zmiana stanowiska Sądu Najwyższego zasłuży na miano rewolucyjnej, przekonamy się niebawem. Czytaj: Jacek Czabański, Tomasz Konieczny, Mariusz Korpalski Sprawdź POLECAMY Samo powzięcie tej uchwały jeszcze przed falą wyroków w sprawach frankowych zapowiadaną na maj przez Panią Prezes Izby Cywilnej jest ze wszechmiar uzasadnione. Zagadnienie ważności umów zostało wyciągnięte przed nawias wszystkich spraw kredytów indeksowanych i zapewne ograniczy możliwość pojawienia się rozbieżności w orzecznictwie. Tymczasem korzystając z wyjątkowej okazji podkreślenia istotnych zagadnień zanim wypowie się skład orzekający, chciałbym zgłosić kilka postulatów do treści uzasadnienia. Sąd Najwyższy mógłby np. zacząć od wyraźnego stwierdzenia, że usunięcie klauzul indeksacyjnych skutkuje nieważnością umowy kredytu indeksowanego. Jak dotąd nie ma uchwały, która by potwierdzała taką tezę a jedynie wzmianki w uzasadnieniach wyroków. Zapewne dlatego usłyszałem na sali rozpraw informację, że pod koniec kwietnia Sąd Najwyższy wypowiadał się za „odfrankowieniem” tego rodzaju umów. Dobra wiadomość dla przedsiębiorców? Mimo iż pierwsze zdanie tezy uchwały wydaje się kategoryczne, w świetle zdania drugiego należy chyba odnosić je wyłącznie do spraw z udziałem konsumentów. To właśnie kwestia numer jeden: czy sprzeczność z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego przy dowolności w określaniu kursów przez bank będzie odnosić się także do przedsiębiorców? Dotychczasowa wykładnia art. 353 (1) kc nakazywałaby udzielenie pozytywnej odpowiedzi na to pytanie. Odpowiedź nie jest jednak oczywista i z pewnością warto, aby Sąd Najwyższy udzielił na nie odpowiedzi już w składzie podejmującym uchwałę – zanim zapadnie wyrok w sprawie II CSKP 314/22 dotyczącej wyłącznie przedsiębiorcy. Idąc dalej: jako autor uzasadnienia I instancji w rozważanej sprawie wiem, że stan faktyczny nie obejmował kredytu denominowanego. Jednak niemal automatycznie nasuwa się pytanie o znaczenie uchwały dla kredytów i tego rodzaju. Jeśli zabraknie szczegółowej analizy w tym przedmiocie (czego niestety się spodziewam), warto by SN wyraźnie zasygnalizował potrzebę zwrócenia się z odpowiednim pytaniem prawnym przez sądy apelacyjne albo jeszcze lepiej – przez Sąd Najwyższy w sprawie dotyczącej właśnie kredytu denominowanego. Nieważność - ale jaka? Trzecia kwestia wiąże się ze skutkami zastosowania art. 353 (1) kc w odniesieniu do konsumenta i przedsiębiorcy i być może sprowadza się do pytania o charakter sankcji przewidzianej w art. 385 (1) kc. Innymi słowy warto już teraz postawić pytanie – z nadzieją znalezienia w oczekiwanym uzasadnieniu odpowiedzi - czy skutek polegający na upadku umowy (trwała bezskuteczność w rozumieniu uchwały III CZP 6/21) jest tożsamy ze skutkami nieważności bezwzględnej z art. 58 § 1 kc. Odpowiedź – jakże ważna z dogmatycznego punktu widzenia - będzie rzutować również na zakres związania prawomocnym wyrokiem oraz powagi rzeczy osądzonej. Na co dzień podpowie, jak traktować sytuację, w których po stronie powodowej występuje jednocześnie przedsiębiorca i konsument. Odpowiedź na pytanie o ewentualne różnice sankcji może mieć także istotne znaczenie dla rozliczeń stron nieważnej umowy. Odróżnienie obu tych sytuacji może np. prowadzić do przyznania bankowi roszczenia o tzw. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału w stosunku do przedsiębiorców przy odmowie tego roszczenia w odniesieniu do konsumentów. Większość znanych mi argumentów negujących istnienie tego rodzaju roszczeń odwołuje się właśnie do przepisów konsumenckich. Ważkie mogą być również praktyczne konsekwencje procesowe. Wyodrębnienie takiej „sankcji konsumenckiej” czy „nieważności konsumenckiej” będzie wiązało się z koniecznością zmiany sposobu formułowania pozwów. Roszczenia nie powinny już wtedy dotyczyć ustalenia nieważności umowy ze względu na zawarte w niej abuzywne postanowienia, ale raczej nieistnienia stosunku prawnego albo przynajmniej wskazywać przyczynę tej nieważności, aby wyrok wskazywał, że umowa jest nieważna właśnie ze względu na art. 385 (1) kc. (na potrzebę takiego wyróżnienia wskazywała swego czasu Pani Prof. Łętowska). Czytaj: >> Jedna uchwała, ale umów wiele Kolejne pytanie ma wymiar praktyczny i odnosi się do znanej już Sądowi Najwyższemu problematyki różnorodności klauzul kursowych. Chodzi mi mianowicie o brzmienie klauzuli, jaką Sąd Najwyższy uzna za pozwalającą na jednostronne ustalenie kursu bez obiektywnych kryteriów. W stanie faktycznym sprawy III CZP 40/22 regulamin i umowa zawierają jedynie odesłania do tabeli kursów banku bez żadnych postanowień precyzujących sposób jego ustalania i tu sytuacja wydaje się jednoznaczna. Czy jednak umowne ograniczenie spreadu banku do np. +/- 5 % od kursu rynkowego (jak w umowie Metrobanku ze sprawy I CSK 242/18) czy +/- 10 % od kursu średniego NBP (jak w umowie DNB Nord Banku ze sprawy I CSK 1049/14) oznacza również dowolność? I jeszcze umowa banku BPH znana z wyroku TSUE w sprawie C-19/20. Jak zastosować uchwałę, jeśli kurs ma zostać oparty o nieokreśloną marżę banku odnoszoną do kursu średniego NBP? Zawarcie w uzasadnieniu choćby szczątkowych wytycznych (a celowo używam tego słowa) będzie na wagę może nie złota, ale na pewno kilku tomów akt sprawy z kolejnym pytaniem prawnym. A takie zapewne zostanie zadane, jeśli pojawi się problem postanowienia, które zostało umieszczone w umowie zawartej z konsumentem, ale nie spełnia przesłanek abuzywności, bo np. konsument uzyskał pełną informacje o jego skutkach. Czy konsument będzie mógł się powołać wówczas na zasady ogólne, np. na domniemaną nieważność wynikającą z art. 353 (1) kc? Myślę, że postawione przeze mnie pytania nie odbiegają za daleko od tezy Sądu Najwyższego. Abstrakcyjność brzmienia uchwały - jakkolwiek jest ona podejmowana na gruncie określonego stanu faktycznego - musi uwzględnić także inne przypadki, w których zasadnicza wykładnia ustawy, udzielona przez Sąd Najwyższy w przedmiotowej uchwale, będzie brana pod uwagę przez sądy powszechne zauważył SN w sprawie III CZP 62/08. Każdemu wolno marzyć Jak widać konsekwencje płynące z uzasadnienia uchwały III CZP 40/22 mogą daleko wykraczać poza jej sentencję. Udzielenie odpowiedzi choćby na część poruszonych tu pytań będzie miało duże znaczenie dla praktyki orzeczniczej. Dlatego też tą drogą poddaję pod rozwagę możliwość odniesienia się do nich w oczekiwanym uzasadnieniu. Zdaję sobie sprawę, że wymagam wiele – odniesienie do postawionych tu pytań to mniej więcej połowa zagadnień niezbędnych do orzekania w sprawach kredytowych, tej „ogólnej teorii kredytów frankowych”, o jakiej zdarza mi się marzyć. Zdaję też sobie sprawę z niechęci sądów wyższych instancji (w tym i TSUE) do formułowania nadmiernie generalnych tez. Taka postawa widoczna jest od lat: w przywołanej wcześniej uchwale III CZP 62/08 Sąd Najwyższy świadomie i celowo uniknął odpowiedzi na pytanie dotyczące zasadniczego w prawie cywilnym pojęcia szkody. Chciałbym jednak mieć nadzieję, że dostrzegalne samej w dacie powzięcia uchwały sygnały uwzględnienia w budującej się linii orzecznictwa także względów prakseologicznych, będą bieżącym roku dobrym prognostykiem dla sądów powszechnych. Czytaj: Pod koniec ubiegłego roku Sąd Najwyższy postępował jeszcze tradycyjnie i jedynie odpowiedział na pytanie dotyczące zakresu zaskarżenia wyroku w sprawie z żądaniami ewentualnymi (uchwała z 9 listopada 2021 r. III CZP 70/20). Gdyby jednak sprawa została przejęta do rozpoznania przez Sąd Najwyższy, znaczenie tego orzeczenia byłoby dalece większe: w uzasadnieniu wyroku (a nie uchwały) można było zawrzeć stanowisko na temat prawidłowości budowania pozwów z roszczeniami ewentualnymi, elementów formalnych takich roszczeń w odniesieniu do spraw frankowych czy choćby określania wartości przedmiotu zaskarżenia. Te kwestie nieprędko albo wręcz nigdy nie trafią do Sądu Najwyższego. Oczywiście nie były one przedmiotem pytania, ale skoro marzy mi się perspektywiczne uzasadnianie orzeczeń Sądu Najwyższego, to i o perspektywicznej praktyce orzekania warto pomarzyć. Jeśli uzasadnienie uchwały III CZP 40/22 doprowadzi do rewolucji na poziomie wykładni podstawowych przepisów Kodeksu cywilnego, bo dotyczących klasycznej sankcji nieważności, to dlaczego nie miałoby zmieniać także i podejścia SN w dążeniu do udzielania jak najbardziej użytecznych odpowiedzi? Bo o tym, żeby uzasadnienie uchwały wzorem TSUE było publikowane w dacie jej ogłoszenia – na razie – marzyć nie śmiem. Jacek Czabański, Tomasz Konieczny, Mariusz Korpalski Sprawdź POLECAMY
Sąd Najwyższy zdecyduje o frankowiczach. Na 2 września 2021 r. wyznaczono kolejny już termin posiedzenia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, która ma zdecydować o przyszłości kredytów frankowych w Polsce. W sektorze bankowym widać coraz to większe poruszenie.
Baza wyroków FrankowiczówJeżeli interesuje Cię, jakie wyroki zapadają w sprawach dotyczących kredytów frankowych, znalazłeś się we właściwym miejscu. Naszą misją jest dostarczanie najnowszych, rzetelnych informacji na temat polskiego orzecznictwa sądowego w sprawach zakładanych przez posiadaczy kredytów we frankach szwajcarskich. Doskonale wiemy, jak wiele osób zostało pokrzywdzonych na skutek działań koordynowanych przez banki i w wyniku niekorzystnych umów kredytowych. Zadajemy sobie również sprawę, jak wielkim źródłem frustracji jest dla wielu osób kredyt we frankach. Obecnie powstaje coraz więcej form wyspecjalizowanych w prowadzeniu spraw sądowych frankowiczów przeciwko instytucjom finansowym i pozyskiwaniu dla nich odszkodowań. Jednak ich działania wiążą się z chęcią uzyskania zysku, dlatego nie zawsze przedstawiają swoim Klientom rzetelne portal powstał po to, by gromadzić dane na temat wszystkich wyroków, jakie zapadają w sprawach zakładanych przez frankowiczów. Na bieżąco śledzimy orzecznictwo w tej dziedzinie, odnotowując każde zwycięstwo i porażkę. Oznacza to, że znajdziesz tu wszystkie nieprawomocne i prawomocne wyroki frankowiczów, które zapadły w ostatnich latach. Możesz odnaleźć zarówno wygrane, jak i przegrane procesy oraz odnośniki do dokumentacji sądowej. Co więcej, umożliwiamy wyszukiwanie według nazwy banku lub typu umowy, by ułatwić Ci zwiększenie swojej świadomości poprzez zapoznanie się z podobnymi do Twojego przypadkami. Wyroki w sprawach frankowiczów zapadają niemal codziennie, a ich analiza stanowi doskonałe źródło informacji, które pozwoli każdemu przygotować się do sprawy o unieważnienie lub odfrankowienie kredytu frankowego. Świadomy zarówno szans, jak i zagrożeń związanych z wytoczeniem bankowi procesu podejmiesz właściwą decyzję, która być może pozwoli Ci się uwolnić od przytłaczających zobowiązań. Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z najnowszymi informacjami dotyczącymi wyroków na naszej stronie oraz z artykułami na blogu, w których znajdziesz jeszcze więcej porad dla posiadaczy kredytów frankowych.
Pozytywny dla Frankowiczów wyrok TSUE w sprawie tzw. wynagrodzenia za kapitał wywoła jeszcze większą falę pozwów. Do sądów już poszło ok. 110 tys. kredytobiorców frankowych, a przewidywane jest jeszcze drugie tyle pozwów. Opinia Rzecznika TSUE w sprawie tzw. wynagrodzenia już w czwartek. Wyrok w połowie roku
Niespodziewany skutek braku orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie frankowiczów. Kolejnych kilka lat czekania na wyrok?Wydawało się, że brak uchwały Sądu Najwyższego w sprawie frankowiczów nie będzie szczególnie wielką katastrofą. Ale są już pierwsze przykłady na to, iż stało się inaczej. W grę wchodzi opóźnienie procesów nawet o kolejne lata. Dla niektórych sędziów jest to wygodny pretekst, by sprawy odkładać do „zamrażarki”Po tym, jak Sąd Najwyższy nie wypowiedział się w sprawie frankowiczów (a zamiast tego zapytał TSUE, czy powołana przez „czynnik polityczny” część sędziów może w ogóle orzekać) część prawników reprezentujących frankowiczów machnęła ręką, uznając że może to i lepiej. Rzeczywiście: jakiekolwiek to orzeczenie by nie było, „przegranej” stronie łatwo byłoby je podważać, powołując się na to, że zostało ono podjęte przez sędziów-„przebierańców”. W tej sytuacji może rzeczywiście lepiej, że nic się nie wydarzyło?Zobacz również:Fundusz kosztuje, ETF też. Opłaty mają ogromne znaczenie dla wyniku inwestycji. Co zrobić, żeby oszczędzanie było tanie? [WYCISKANIE EMERYTURY]Fundusze portfelowe: ostatni krzyk mody w branży inwestycyjnej. Jeśli głowa cię boli na samą myśl o inwestowaniu pieniędzy, to… są właśnie dla ciebie [INWESTUJ Z WEALTHSEED]W pierwszych bankach można już wziąć kredyt na mieszkanie bez wkładu własnego. Czy to się opłaca? Sprawdzam warunki i procedury! [BANK NOWOŚCI]Prawnicy frankowiczów podnoszą też argument, iż z punktu widzenia sporów z bankami większość zagadnień jest już i tak przesądzona, więc sądy powszechne, nawet bez orzeczenia Sądu Najwyższego, nie muszą działać po omacku. Tyle że zamiast wgryzać się w jedno, kompaktowe orzeczenie trzeba trochę pogrzebać po orzecznictwie europejskiego trybunału w tym też jest dużo racji, bo przecież z zagadnień, które nie dorobiły się jeszcze czytelnej linii orzeczniczej, zostało już chyba tylko to dotyczące wynagrodzenia dla banku za korzystanie z jego kapitału. Choć bankowcy przez cały czas upierają się, że polskie sądy źle interpretują orzecznictwo TSUE. I że zbyt łatwo godząc się na unieważnianie umów kredytowych (gdy TSUE uważa, że to powinna być ostateczność).Brak „frankowego” orzeczenia Sądu Najwyższego? „No to poczekamy”Chociaż więc wydaje się, że pomimo braku orzeczenia Sądu Najwyższego „nic się nie stało, Polacy nic się nie stało”, to z docierających do mnie informacji od frankowiczów wynika, że dla niektórych sędziów milczenie „Najwyższego” jest wygodnym pretekstem, by sprawy frankowiczów odkładać na już dwa przypadki spraw, w których sędziowie wydali postanowienia o zawieszeniu procesu do czasu rozstrzygnięcia sporu wokół prawomocności powołania części sędziów Sądu Najwyższego. Ostatnio takim postanowieniem poszczycił się sędzia Sądu Okręgowego w uchwały Sądu Najwyższego? Sąd Okręgowy reagujeTrudno na razie odpowiedzieć na pytanie, czy to jednostkowe przypadki dotyczące sędziów, którzy na sprawach frankowych się nie znają i nie chcą się znać (a wiadomo, że to sprawy bardzo medialne i łatwo trafić do mediów jako „sędzia-kalosz”) czy też mówimy o zaciągnięciu hamulca przez dużą część sędziów zajmujących się ten drugi scenariusz nie chce mi się wierzyć, w końcu 70% spraw frankowych trafia do specjalnego wydziału utworzonego w Sądzie Okręgowym w Warszawie, a tam orzekają sędziowie raczej znający się na rzeczy (żaden ze znanych mi przykładów odłożenia sprawy na półkę w ostatnich dniach nie dotyczy sądu warszawskiego).Tym niemniej bankowcy na pewno będą składali – obszernie uzasadnione – wnioski o wstrzymanie procesowania spraw, a następnie spróbują nagłośnić ten trend, o ile się wytworzy. Wszak byłby to jeden z najsilniejszych „antyafrodyzjaków” dla tych frankowiczów, którzy dopiero zastanawiają się nad pójściem ze swoim kredytem do wygrywają 80-90% spraw, ale sądy nie dają radyI to chyba jest dziś największe zagrożenie dla frankowiczów: że na większą skalę pojawi się trend do „zamrażania” sporów z bankowcami pod pretekstem oczekiwania na orzeczenie TSUE w sprawie możliwości orzekania części sędziów polskiego „Najwyższego”. Choć przecież to zapytanie skierowane do TSUE nawet nie zahacza merytorycznie o sprawę franków. A na rozstrzygnięcie możemy poczekać długie miesiące, jeśli nie i tak jest dość kiepska. Z danych Związku Banków Polskich wynika, że dziś w sądach jest 58 000 spraw frankowych (plus kilka tysięcy spraw znajdujących się na etapie korespondencji, ale już przesądzonych. Z tego ledwie 6% spraw jest w drugiej instancji – to niecałe 3500 spraw). Od 2017 r., kiedy zaczęto zbierać statystyki dotyczące frankowych spraw, zapadło zaledwie 1867 prawomocnych wyroków (nota bene 1387 pozytywnych dla banków, co jest pokłosiem linii orzeczniczej sprzed orzeczenia TSUE dotyczącego państwa Dziubaków).Nawet bez zaciągniętego hamulca problem kredytów frankowych jest przez sądu „sprzątany” bardzo wolno. Ale czy można się dziwić? Przecież to nie sądy są od systemowych rozwiązań. To prawo powinno rozstrzygać większość sporów banków z klientami, zaś do sądów powinny trafiać tylko sprawy wyjątkowo zagmatwane, specyficzne, można byłoby zlikwidować kodeks drogowy i każdą głupią stłuczkę rozpatrywałby sąd. Dlaczego nie? Sytuacja, w której państwo dopuszcza do braku uczciwej i precyzyjnej regulacji w sprawie, która dotyczy kilku milionów osób (umów frankowych jest 580 000, ale kredytobiorców znacznie więcej, a są przecież jeszcze ich rodziny) to jakiś żart z państwa się, że po braku orzeczenia Sądu Najwyższego ten żart nie może się stać jeszcze bardziej nieśmieszny, ale chyba może. O ile dojdzie do zaciągnięcia hamulca w sądach. To chyba mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe.—–Podcast „Finansowe sensacje tygodnia”. Ekipa Samcika przepytuje prezesa Związku Banków PolskichW tym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” rozmawiamy z Krzysztofem Pietraszkiewiczem, prezesem Związku Banków Polskich. O frankowiczach, boomie hipotecznym (i zagrożeniach z nim związanych), mankamentach bankowych scoringów, „Polskim Ładzie”, cyberprzestępczości (i o tym dlaczego banki nie chcą brać współodpowiedzialności za kradzieże pieniędzy z naszych kont) oraz o wojnie gotówki z bezgotówką. Zapraszamy do posłuchania pod tym linkiem, a także na Spotify, Google Podcast, Apple tytułowe: Nadine Shaabana/Mortaza Shahed/Tingey Injury/Unsplash
Zła sława wrocławskiego sądu wzięła się z nieprzychylnego orzecznictwa wobec Frankowiczów. Wbrew ogólnie przyjętemu stanowisku, Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nie unieważniał wadliwych umów frankowych, czemu zawdzięcza swoją złą reputację. Mieszkańcy Wrocławia lub okolic nie muszą się już obawiać przegranej w sądzie.
Co Sąd Najwyższy orzekł w sprawach frankowiczów? Jak jego orzecznictwo zmieniło podejście sądów niższych instancji do oceny działań banków i oferowanych przez nie kredytów waloryzowanych do waluty obcej? Czy stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. Dziubak miało istotny wkład na zmianę linii orzeczniczej Sądu Najwyższego? Znaczenie orzecznictwa Sądu Najwyższego Sąd Najwyższy powstał jeszcze przed niepodległym Państwem Polskim – już w 1917 roku. To jednak z najstarszych instytucji państwowotwórczych. Jest naczelnym organem władzy sądowniczej w Polsce, sprawuje nadzór nad działalnością sądów powszechnych (nadzór judykacyjny – art. 187 Konstytucji). Na podstawie art. 39817 kodeksu postępowania cywilnego SN prowadzi także nadzór pozainstancyjny polegający na rozpatrywaniu zagadnień prawnych, które w ocenie sądów powszechnych budzą poważne wątpliwości. I właśnie w ramach powyższych kompetencji SN rozpatruje także sprawy frankowiczów. Orzecznictwo Sądu Najwyższego a sprawy frankowiczów Wyraźnie można zauważyć tendencję coraz bogatszego orzecznictwa SN w sprawach frankowych po tym, jak TSUE wydał wyrok w sprawie Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG. Jednym z ciekawszych, a często pomijanych w publicystyce i literaturze fachowej jest wyrok z 10 kwietnia 2019 roku w sprawie wątpliwości, co do bezstronności sędziego, będącego stroną umowy kredytowej ’frankowej’, rozstrzygającego sprawy frankowe. SN odniósł się, co do wątpliwej bezstronności sędziego, który prywatnie sam był stroną umowy ‘frankowej’. Bank w skardze kasacyjnej wskazał, że sędzia Sądu Apelacyjnego nie gwarantuje stronom równego traktowania, ponieważ nie jest on neutralny co do przedmiotu. Ciekawa była także sprawa, analizowana przez SN. Frankowicz przestał spłacać raty kredytu. Bank z wyżej wymienionego powodu wypowiedział umowę i wezwał do wpłaty całej pozostałej kwoty jednorazowo. Frankowicz odmówił. Sąd okręgowy, a następnie i apelacyjny podzielił stanowisko klienta, że umowa (nawet zawierająca klauzule abuzywne) jest ważna do czasu jej unieważnienia przez sąd. Natomiast w ocenie SN, fakt, że sędzia jest jednocześnie klientem banku powinno być zbadane przez stronę powodową przed pierwszą rozprawą. Co więcej, SN nie uznał, że samo posiadanie przez sędziego kredytu we frankach stanowi o utracie przez niego waloru bezstronności. Przyjęcie zatem ogólnego założenia, że sam fakt zaciągnięcia przez sędziego zobowiązania na podstawie umowy o kredyt denominowany (waloryzowany) do CHF powoduje z definicji, że nie jest on bezstronny i obiektywny oraz zobowiązuje go do wyłączenia się “z góry” od rozpoznania każdej, podobnej do niniejszej, sprawy zawisłej między kredytobiorcą i bankiem, prowadzi do konsekwencji szkodliwych zarówno z punktu widzenia sprawności i wydolności wymiaru sprawiedliwości, jak i szeroko pojmowanego interesu publicznego. – sygn. IV CSK 279/18. W wyroku z dnia 19 lutego 2019 roku SN uznał, że nawet jeżeli strony zdawały sobie sprawę z istnienia tabel kursowych, a różnice w kursie walut względem kursów NBP były niewielkie, to i tak stanowi to podstawę do unieważnienia umowy kredytu. A sprawa wcale nie była oczywista, bowiem Sąd Okręgowy w wyżej przytoczonym stanie faktycznym oddalił powództwo frankowiczów, natomiast SN uznał, że doszło do złamania zasad słuszności i dobrych obyczajów, czyli zaistniały przesłanki z art. 3531 kodeksu cywilnego. Nie ulega zatem wątpliwości, że opisany mechanizm ustalania przez pozwany bank kursów waluty (kupna i sprzedaży), który wskutek braku jednoznacznej treści, pozostawiał mu w tym względzie swobodę, stanowi niedozwolone postanowienie umowne, gdyż w sposób oczywisty jest sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy powodów jako konsumentów. Poza tym, przeliczenie kwoty kredytu wypłaconego w PLN nastąpiło według kursu kupna CHF (który jest niższy od kursu sprzedaży), zaś przy spłacie rat kredytowych przeliczenie następowało na podstawie kursu sprzedaży CHF (który jest wyższy od kursu kupna). Co ważne, nawet oświadczenie konsumentów o zapoznaniu się z zasadami funkcjonowania kredytu nie zawsze stanowi przesłankę usprawiedliwiającą zawarcie w umowie kredytu niedozwolonych klauzul. Z zawartego w umowie kredytowej oświadczenia kredytobiorców, że są świadomi ryzyka walutowego nie można wyciągać daleko idących wniosków. Z jednej strony chodzi o ryzyko rynkowe wynikające z prawdopodobieństwa zmiany kursu wymiany lub stopy procentowej, a z drugiej, w tej sprawie prawnie irrelewantne, ryzyko kredytowe prawdopodobieństwa niespłacenia kredytu. Rzeczywistość pokazała, że określenie nawet w przybliżeniu skali ryzyka walutowego związanego z kredytami walutowymi, w szczególności jeśli chodzi o skalę zmiany kursu CHF okazało się złudne i daleko nietrafione. W Zaleceniach Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego z dnia 21 września 2011 r., dotyczących kredytów walutowych obcych, wskazano, że nawet najbardziej staranny konsument nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich. – sygn. II CSK 19/18 Natomiast ciekawe stanowisko zajął SN w wyroku z dnia 4 kwietnia 2019 roku, tylko tym razem w odniesieniu do kredytu indeksowanego do waluty obcej. Jest ono ciekawe, bowiem w analogicznej do wyżej wymienionej sprawy wyrok TSUE z 25 listopada 2020 roku w sprawie zapytania prejudykacyjnego sądu z Kluż-Nepoki stanął na stanowisku, że sąd nie powinien uzupełniać w sposób dowolny umowy po wyłączeniu z niej klauzul abuzywnych. W przytoczonym wyroku SN uznał, że istnieje możliwość funkcjonowania umowy kredytu indeksowanej po wyrugowaniu z niej klauzul abuzywnych. Eliminacja klauzuli indeksacyjnej nie prowadzi do unieważnienie umowy, ani też nie wymaga zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego innym – możliwe jest funkcjonowanie umowy stron również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej. Do ewentualnego zastąpienia kwestionowanych postanowień umownych innymi, musiałoby dojść jedynie wówczas, gdyby po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej nie było możliwe dalsze obowiązywanie umowy, zaś konsument mógłby zostać narażony na szczególnie niekorzystne konsekwencje, choćby w postaci rozwiązania umowy. – sygn. III CSK 159/17. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 października 2019 roku uznał, że w razie uznania umowy denominowanej, suma zobowiązania powinna zostać oznaczona w polskich złotych, czyli w walucie, jaka faktycznie została wypłacona zbywcy nieruchomości. Wbrew jednak twierdzeniom Sądu drugiej instancji, że ze względu na niespełnienie przesłanek przedmiotowo-istotnych umowy kredytu bankowego, jako umowy nazwanej, w postaci nieokreślenia kwoty udzielonego kredytu w złotych, zawarta umowa kredytowa jest w całości nieważna, kwotę kredytu w złotych można określić. Jest nią kwota pieniędzy, jaka została oddana w złotych do dyspozycji pozwanego w celu uiszczenia należności osobie trzeciej, czyli deweloperowi, będącemu organizatorem i realizatorem przedsięwzięcia budowlanego (deweloperskiego), stawiającego budynek z pieniędzy otrzymanych od nabywców, przyszłych właścicieli mieszkań. Kwota należna i wypłacona deweloperowi w całości lub będąca sumą kolejnych transz przez kredytujący Bank w złotych, stanowi o złotowym charakterze samego kredytu i jest możliwą do ustalenia nominalną kwotą zadłużenia pozwanego konsumenta wobec kredytodawcy. Tak więc nie jest zasadne uznanie za nieważną całej umowy kredytowej z przyczyn, które za wystarczające uznał Sąd Apelacyjny. Podsumowując – należy zwrócić uwagę, że Sąd Najwyższy rozwiązuje kwestie najbardziej newralgiczne w kwestiach frankowiczów. Wypada mieć nadzieję, że SN nadal będzie ujednolicał linię orzeczniczą w sprawach frankowych, ponieważ, jak do tej pory orzecznictwo SN jest nadal skromne. Bezpłatnia i niezobowiązująca analiza umowy CHF Napisz!
Jest wyrok TSUE w sprawie frankowiczów Trybunał nie odniósł się do wszystkich kwestii, o jakie pytał gdański sąd. Na razie brak też interpretacji wyroku. Na dzisiaj konferencje prasowe w tej sprawie zapowiedzieli już przedstawiciele kredytobiorców oraz Związku Banków Polskich. - Wyrok oceniamy pozytywnie.
Wywiad w 'Expressie Bydgoskim' Prezentujemy przykładowe, korzystne dla frankowiczów orzeczenia jakie nasza kancelaria pozyskała w sprawach kredytów frankowych. Warszawa, Bydgoszcz, Toruń, Poznań - prowadzimy procesy frankowe przed sądami największych polskich miast. Przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy w 2021 roku 96% procesów frankowych zakończyło się sukcesem kredytobiorców i przegraną banku. W 2021 roku w 79 sprawach wygraną zanotowali frankowicze, jedynie 3 sprawy zakończyły się oddaleniem powództwa, a więc sukcesem po stronie banku. W jednym przypadku zawarto ugodę przed sądem. Statystyki pokazują, że zaledwie 7% spraw zakończyło się wyrokiem, pozostałe nie zostały jeszcze rozstrzygnięte. Wyrok po 49 dniach - rekord! Unieważnienie umowy banku Millennium Sąd Okręgowy w Bydgoszczy coraz szybciej rozpoznaje sprawy frankowe. 30 maja 2022 roku w sprawie I C 490/22 stwierdzono nieważność umowy kredytowej naszych klientów z bankiem Millennium – niecałe dwa miesiące po złożeniu pozwu: ustalono, że umowa z Bankiem Millennium z 2006 jest w całości nieważna; zasądzono na rzecz frankowiczów z Łochowa koło Bydgoszczy kwotę zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 11 kwietnia 2022 roku; zasądzono od pozwanego banku zwrot kosztów procesu w wysokości ustnych motywach uzasadnienia Sąd stwierdził, iż klienci banku nie wiedzieli w chwili podpisania umowy po jakim kursie będą przeliczane ich raty, nie wiedzieli zatem jaką kwotę będą musieli zwrócić do banku. W umowie kredytu indeksowanego do CHF nie był podany żaden obiektywny miernik, a jedynie odwołanie do arbitralnie ustalanych kursów w tabelach bankowych. Umowa rażąco naruszała art. 69 prawa bankowego, zasady współżycia społecznego i dobre obyczaje, dlatego została uznana za nieważną w sąd stwierdził, że kredytobiorcy nie obejmowali świadomością skutków uwolnienia kursów waluty CHF. To na pracownikach banku spoczywał obowiązek informacyjny, zwłaszcza w zakresie ryzyka kursowego, którego niestety pozwana strona nie sprostała. Ostatecznie cały ciężar wahań na rynku walut został przerzucony na kredytobiorców. Pozwany bank nie wykazał, aby nabywał faktycznie walutę CHF, indeksacja miała wyłącznie wymiar matematyczny. Umowa GE Money nieważna Sąd w Bydgoszczy stwierdza nieważność kontrowersyjnej umowy Sąd Okręgowy w Bydgoszczy 17 maja 2022 roku wydał wyrok w sprawie I C 1644/21:ustalił, że umowa z bankiem BPH następcą prawnym GE Money Bank z 2005 roku jest w całości nieważnazasądził na rzecz klientów 272 tys. zł wraz z odsetkamipozwany bank zapłaci również zł kosztów sukces kancelarii. Wygrana w sprawie problematycznej umowy GE Money Bank, w której kursy kupna i sprzedaży porównane były do kursu średniego Narodowego Banku Polskiego, powiększone o marżę banku. Jeszcze przed kilkoma miesiącami sądy miały wątpliwości, czy z umowy kredytowej nie usuwać jedynie nieważnego zapisu o ustalanej arbitralnie marży banku i pozostawiać pozostałą część umowy w chwili obecnej sądy, w tym Sąd Okręgowy w Bydgoszczy, jak i Sąd Apelacyjny w Gdańsku coraz częściej potwierdzają, że wzór umowy GE Money bank powinien być uznany za nieważny. Nieprawidłowo skonstruowana klauzula indeksacyjna nie pozwala, aby umowa kredytowa mogła dalej być wykonywana, niezależnie od przywołanego kursu średniego tej sprawie sukces tym bardziej cieszy, gdyż na etapie procesu klienci przypomnieli sobie, iż ich wcześniejszy kredyt w innym banku również był kredytem indeksowanym do CHF. Pełnomocnik banku BPH próbował dowieźć przed sądem, że skoro klienci wzięli drugi kredyt frankowy, to ich doświadczenie i wiedza na temat kredytów walutowych zdecydowanie większa i mieli świadomość wahań kursowych. Udowodniliśmy jednak, że klienci nie wiedzieli o tym, że wzrost kursu CHF wpłynie znacząco na wartość ich zadłużenia. Klienci zdecydowali się na kolejny kredyt w CHF za namową pracownika banku. Nieważność umowy frankowej mBank Sukces w sprawie frankowej w Bydgoszczy Sąd Okręgowy w Bydgoszczy 17 maja 2022 roku wydał wyrok w sprawie I C 659/21:ustalił, że umowa z mBank z 2008 roku jest w całości nieważnazasądził na rzecz klientów 146 tys. zł wraz z odsetkamipozwany bank zapłaci również zł kosztów procesuW sprawie przeprowadzono wideokonferencję, orzekał Sędzia Sądu Okręgowego Wojciech podzielił argumentację kancelarii wyłożoną w pozwie i uwzględnił nasze roszczenia w całości. Tym samym Sąd nie dał wiary twierdzeniom pozwanego Banku, jakoby roszczenia powoda były już przedawnione a także temu, że powód został należycie poinformowany o ryzykach, jakie wiązały się z zawarciem kredytu podzielił naszą argumentację wskazującą na to, że umowa kredytu indeksowanego do CHF jest na tyle wadliwa, że zachodzą podstawy do ustalenia jej nieważności. Umowa frankowa GE Money nieważna Umowa nieważna po 2 miesiącach procesu Sąd Okręgowy w Bydgoszczy unieważnił umowę zawartą z bankiem GE Money Bank w 2008 roku. W wyroku z dnia 29 kwietnia 2022 roku w sprawie I C 273/22 zasądzono od Banku BPH na rzecz klientów kancelarii kwotę zł oraz zł kosztów zastępstwa procesowego, a więc całość kwoty dochodzonej w spod Bydgoszczy odetchnęli z ulgą, bo w chwili obecnej ich zadłużenie wobec banku wynosi ponad 30 tys. CHF. Pozytywny wyrok oznacza, że kredytobiorcy nie będą musieli spłacać już pozostałej kwoty zadłużenia. Wyrok nie jest prawomocny. Dopiero po jego uprawomocnieniu klienci będą mogli ostatecznie rozliczyć się z bankiem. W chwili złożenia pozwu spłacili ponad 160 tys. zł pomimo, że bank udzielił im kredytu w wysokości 145 tys. zł. Wyrok wydał sędzia Sądu Okręgowego w Bydgoszczy Igor Zduński. Problematyczna umowa GE Money Bank Średni kurs NBP i marża banku Umowy te zawierały problematyczny §17, w którym pobieżnie bank tłumaczył mechanizm przeliczania waluty CHF na PLN według kursów kupna sprzedaży. Z umowy wynikało, że kurs kupna określony był jako średni kurs NBP minus marża kupna. Z kolei kurs sprzedaży określany był jako średni kurs NBP plus marża sprzedaży. Nie tłumaczono jednak w jaki sposób ustalana jest wysokość marży doliczanej i odliczonej do wysokości kursu wskazywaliśmy już w pozwie, kredytobiorca faktycznie nie miał wpływu na wysokość kursu po jakim nastąpi wypłata kredytu oraz spłata poszczególnych rat. Zgodnie z orzecznictwem TSUE, w szczególności wyrokiem z dnia 29 kwietnia 2021 roku, nie jest możliwe utrzymanie niedozwolonych klauzul przy jednoczesnym wyeliminowaniu odesłania do marży kupna sprzedaży ustnych motywach rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy w Bydgoszczy przychylił się do stanowiska kancelarii. Uznano, że bank nieprawidłowo odnosił się w umowach do tabel kursowych, nie określił w sposób precyzyjny mechanizmu indeksacji, a więc przeliczania CHF na PLN oraz nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku informacyjnego. Umowa frankowa oferowana przez GE Money Bank (obecnie Bank BPH) rażąco naruszała interes konsumentów, naruszała granice swobody umów i była sprzeczna z zasadą określoności świadczenia. Odwiedź także blog: Umowa frankowa Millennium nieważna Wyrok po 2 miesiącach procesu Sąd Okręgowy w dniu 29 kwietnia 2022 roku ustalił nieważność umowy z Bankiem Millennium z 2008 roku. Bank jest zobowiązany do zapłaty na rzecz klientów kancelarii kwoty zł oraz zł kosztów zastępstwa procesowego. Sprawa nosi sygnaturę I C 272/22. Bydgoski sąd w 100% uznał roszczenia powodów, podzielił argumentację zaprezentowaną w pozwie i stwierdził nieważność umowy z bankiem kancelaria podnieśliśmy szereg argumentów przemawiających za całkowitym upadkiem umowy Millenium, z którymi zgodził się Sąd. Umowa zawierała wadliwy mechanizm indeksacji, naruszała prawo bankowe, zasadę określoności świadczeń i zasadę swobody umów. Wskazano, iż po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych nie da się wykonywać dalej umowy. W momencie podpisania umowy nie istniały przepisy dyspozytywne, które upoważniałby do uzupełnienia umowy. Sąd zasądził w związku z nieważnością umowy kredytu indeksowanego do CHF zwrot wszystkich świadczeń zapłaconych przez naszych klientów oraz odsetki. Wyrok jest nieprawomocny, czekamy na uzasadnienie i apelację banku. Unieważnienie umowy Santander Wyrok Sądu w Bydgoszczy Wyrokiem z dnia 25 stycznia 2022 roku, Sąd Okręgowy w Bydgoszczy w osobie sędzi SSO Dorota Marszałkowiska ustalił nieistnienie stosunku prawnego, wynikającego z umowy kredytu na cele mieszkaniowe EKSTRALOKUM zawartej w 2008 roku pomiędzy naszymi klientami a poprzednikiem prawnym pozwanego, Kredyt Bank Spółką Akcyjną z siedzibą w zasądził również zwrot kwoty ponad 242 tys. złotych z odsetkami od dnia złożenia pozwu. Sąd nakazał również zwrot kwoty złotych z tytułu kosztów procesu. Jako kancelaria podnieśliśmy szereg argumentów przemawiających za całkowitym upadkiem umowy Santander. Wskazaliśmy na klauzule abuzywne i dowolne ustalania przez bank kursów kupna i wskazaliśmy na naruszenie art. 58 kc, 69 prawa bankowego, nierównomierne rozłożenia ciężaru ryzyka walutowego, nie wypełnienie obowiązku informacyjnego. Wykazaliśmy, że nawet bank nie wiedział de facto jakiego kredytu udziela bo posługuje się nomenklaturą dotyczącą kredytu denominowanego a w istocie mamy do czynienia z kredytem indeksowanym. Jak zabezpieczyć interes właściciela nieruchomości: Umowa z Raiffeisen nie istnieje Kolejny sukces frankowiczów Sąd Okręgowy w Bydgoszczy stwierdził nieważność umowy z EFG Eurobank Ergasias (obecnie Raiffeisen) i zasądził na rzecz naszych klientów kwotę ok. 75 tys. zł oraz 17 tys. CHF. Wyrok zapadł po ośmiu miesiącach od złożenia w całości podzielił naszą argumentację co do występowania w umowie kredytowej, a w szczególności w regulaminie kredytu postanowień niedozwolonych dotyczących zasad przeliczania waluty. Bydgoski sąd po stronie frankowiczów Wyrok w sprawie z bankiem Raiffeisen Przyznano również, że bank nie poinformował klientki w sposób prawidłowy o ryzyku walutowym, w szczególności czym są klauzule indeksacyjne i jak wygląda mechanizm przeliczania CHF na PLN i podkreślił, że pomimo, że bank jest profesjonalnym podmiotem na rynku finansowym, to przygotowując taki wzór umowy kredytowej, ryzykiem walutowym obciążył w całości kredytobiorcę, słabszą stronę stosunku zasądził koszty zastępstwa procesowego od banku w wysokości zł. Wyrok nie jest prowadził adw. Daniel Ostaszewski i adw. Rafał Przybyszewski#wyrokfrankowy #frankowicze #Bydgoszcz #Sądwbydgoszczy #wyrokfrankowybydgoszcz Doświadczenie kancelarii w sprawach frankowych Składamy kolejne pozwy frankowe i odnotowujemy kolejne wygrane z bankami. Działamy wspólnie w ramach zespołu kierowanego przez adwokata Daniela Ostaszewskiego. Łączymy doświadczenia po to, by skutecznie reprezentować frankowiczów przed ścisłej współpracy osiągamy kolejne sukcesy w sprawach frankowych. W skład zespołu kancelarii frankowej wchodzą adwokaci, radcowie prawni, doradcy podatkowi, ekonomiści. Reprezentujemy frankowiczów na terenie Poznania, Warszawy, Bydgoszczy oraz innych miast w całym kraju. Zdobyliśmy wiele orzeczeń potwierdzających wadliwość umów powiązanych z CHF, a także EURO, które można zobaczyć tutaj (orzeczenia te są znane powszechnie oraz dostępne również na portalach orzeczeń sądów powszechnych Skontaktuj się z autorem artykułu Czy masz jakieś pytania? Nurtują Cię wątpliwości? Czy chcesz zapytać o możliwe rozwiązania w Twojej sprawie? Adwokat Rafał Przybyszewski posiada bogate doświadczenie w prowadzeniu spraw sądowych. Na co dzień doradza klientom w skomplikowanych zagadnieniach cywilnych, spadkowych, rodzinnych i karnych. Pomaga też przedsiębiorcom rozwiązywać ich bieżące problemy. Rafał Przybyszewski Adwokat
Już w najbliższy piątek Sąd Najwyższy wyda wyrok w sprawie oznaczonej sygn. akt III CZP 126/22 dotyczącej zarzutu zatrzymania w sprawach frankowych. Będzie to niezwykle ważne orzeczenie, które – jak przewidują eksperci ŻBK – pozytywnie wpłynie na sytuację kredytobiorców frankowych.
W styczniu 2021 r. Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego skierowała do Składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego 6 pytań związanych z kredytami indeksowanymi i denominowanym frankiem. Ich celem miało być zlikwidowanie różnic w wykładni przepisów prawa w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego w związku ze sprawami frankowymi. Teoria salda czy dwóch kondykcji? Kiedy ulegają przedawnieniu roszczeń banku i frankowiczów? Obecnie frankowicze coraz częściej decydują się drogę sądową w celu walki z bankami. Jest to spowodowane zwiększeniem się liczby pozytywnych dla nich wyroków. Ostatnie lata okazały się być przełomowe dla rozstrzygnięć związanych ze sprawami frankowymi. W styczniu 2021 r. Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego skierowała do Składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego 6 pytań związanych z kredytami indeksowanymi i denominowanym frankiem. Ich celem miało być zlikwidowanie różnic w wykładni przepisów prawa w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego w związku ze sprawami frankowymi. Wśród nich znalazły się pytania: “Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, w wykonaniu której bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron, czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość?” oraz “Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej z powodu niedozwolonego charakteru niektórych jej postanowień, bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się od chwili ich wypłaty?”W rzeczywistości okazuje się, iż zapytania przedstawione przez Pierwszą Prezes znalazły już swoje odpowiedzi w orzecznictwie Sądu salda czy dwóch kondykcji?W wyroku z dnia 16 lutego 2021 r. o sygn. III CZP 11/20 Sąd Najwyższy rozstrzygnął ważną kwestię związaną z rozliczeniami pomiędzy stronami nieważnej umowy frankowej. W tezie wyroku podkreślił, że: “Stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu”. Powyższe w praktyce oznacza, iż frankowicz może domagać się zwrotu spełnionych na rzecz banku świadczeń nawet, jeżeli nie spłacił korzystne orzeczenie dla frankowiczów było wynikiem zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd Okręgowy w Warszawie. W uzasadnieniu wyroku Sąd Najwyższy wskazał jako właściwą teorię dwóch kondykcji, opierającą się na założeniu, że roszczenie banku i kredytobiorcy należy traktować jako niezależne roszczenia, a przedmiotem roszczenia restytucyjnego w tym przypadku jest osobno każde ze spełnionych przedmiotowym wyroku Sąd Najwyższy wskazał również, że do tego rodzaju umów nie może mieć zastosowania teoria salda, zakładająca, iż przedmiotem roszczenia restytucyjnego jest nadwyżka jednego ze spełnionych świadczeń nad wartością drugiego, a nie dwa odrębne od siebie roszczenia. Zdaniem Sądu Najwyższego zastosowanie tej teorii do spraw frankowych byłoby szczególnie bezzasadne. Jako uzasadnienie zajętego stanowiska w wyroku, Sąd Najwyższy wskazał, iż teoria salda, sformułowana w doktrynie niemieckiej, stworzona została, aby zaradzić sytuacjom, w których ,,obowiązek zwrotu jednego ze świadczeń wzajemnych spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy wygasł ze względu na dezaktualizację, czyli następcze odpadnięcie wzbogacenia (np. jego przypadkową utratę czy bezproduktywne zużycie)”. Teoria ta nie została bowiem sporządzona po to, aby uprościć rozliczenia pomiędzy stronami. Nie znajduje więc zastosowania do spraw w celu uzasadnienia potrzeby zastosowania teorii dwóch kondykcji, w wyroku zwrócono uwagę na fakt, iż na podstawie art. 410 w zw. z art. 405 świadczenia banku i kredytobiorcy są niezależne od siebie, gdyż są świadczeniami nienależnymi i podlegają zwrotowi. Nie ma natomiast żadnych podstaw, aby uznać, że istnieje między tymi świadczeniami jakakolwiek poglądy znalazły swoje potwierdzenie w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. o sygn. III CZP 6/21. Sąd Najwyższy nie tylko zaaprobował w nim dotychczasowe stanowisko orzecznicze dotyczące sytuacji prawnej frankowiczów, ale także znacznie je rozszerzył. W wyroku wyraźnie podkreślone zostało iż ,,w razie obustronnego spełnienia świadczeń w wykonaniu nieważnej umowy wzajemnej (dwustronnie zobowiązującej) przy ocenie, czy strony uzyskały i zachowują „korzyść majątkową” (są wzbogacone) w rozumieniu art. 405 nie należy poprzestawać na uwzględnieniu jedynie wartości samego świadczenia nienależnego, które strona otrzymała albo które spełniła, ale trzeba wziąć pod uwagę zmianę w całym jej majątku, a więc zarówno spełnienie świadczenia, jak i otrzymanie świadczenia od drugiej strony. Pogląd, odwołujący się do konieczności kompensowania - już na etapie obliczania wartości wzbogacenia - korzyści uzyskanych przez obie strony, wydaje się niemożliwy do pogodzenia z ogólnymi regułami wyrażonymi w art. 405 i art. 410 Wskazał również, że za zastosowaniem teorii dwóch kondykcji przemawiają racje roszczeń banku i frankowiczów W wyroku o sygn. III CZP 11/20 Sąd Najwyższy odniósł się także do kwestii przedawnienia roszczeń stron umowy kredytowej. Zasadniczo roszczenia konsumenta przedawniają się w terminie 10 lat, a banku w terminie 3 lat. Problematyczna stała się kwestia określenia momentu rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia w sprawach próbę jej ustalenia, Sąd Najwyższy stwierdził, iż: ,,należy uznać, że co do zasady termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Dopiero bowiem wtedy można przyjąć, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny (na pewne podobieństwo przypadku do condictio causa finita), a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia Oznacza to w szczególności, że kredytobiorca-konsument nie może zakładać, iż roszczenie banku uległo przedawnieniu w terminie liczonym tak, jakby wezwanie do zwrotu udostępnionego kredytu było możliwe już w dniu jego udostępnienia (art. 120 § 1 zd. 2 uwagi na taki pogląd Sądu Najwyższego, przyjąć należy, że do ustalenia początku biegu terminu przedawnienia niezbędne będzie świadomego podważenia przez frankowicza zawartej z bankiem umowy. Przyjęcie takiego rozwiązania w wyroku oznacza także, że początek terminu przedawnienia roszczenia banku o zwrot wypłaconej kwoty rozpocznie swój bieg od momentu zakwestionowania przez konsumenta umowy pogląd Sądu stanowi bezkompromisowo korzystne rozstrzygnięcie dla frankowiczów, bowiem przyjęcie, iż bieg przedawnienia roszczeń liczyć należy od dokonania konkretnych wpłat, wiązało by się z konsekwencją w postaci przedawnienia części roszczeń w wyroku III CZ 6/21 rozszerzając rozważania dotyczące przedawnienia roszczeń, Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na fakt, iż ,,bieg terminu przedawnienia roszczeń restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć zanim dowiedział się on lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia. Należy bowiem uznać, że dopiero wówczas mógł wezwać przedsiębiorcę do zwrotu świadczenia”.W związku z powyższym, wydaje się, że oczekiwanie na Uchwałę Izby Cywilnej Sądu Najwyższego nie jest konieczne. Zagadnienia odnoszące się do teorii salda lub podwójnej kondykcji, dotyczące rozliczeń pomiędzy frankowiczami a bankiem, a także kwestie dotyczące biegu terminu przedawnienia w sprawach frankowych, zostały rozstrzygnięte przez Sąd Najwyższy w wyżej wskazanych wyrokach. Zawarto w nich niezbędne wskazówki wyjaśniające powstałe wątpliwości, a także wyznaczające właściwą drogę postępowania w sprawach rosnącej liczby korzystnych dla frankowiczów rozstrzygnięć sądowych nie można zapomnieć, że sprawy frankowe, zaliczając się do złożonych i skomplikowanych, wymagają dogłębnej analizy i indywidualnego podejścia. Prawnicy z naszej Kancelarii, należąc do grona doświadczonych ekspertów specjalizujących się w prowadzeniu takich spraw, z powodzeniem pomagają frankowiczom w sporach z bankami. W celu uzyskania szczegółów lub wyjaśnienia wątpliwości zachęcamy Państwa do kontaktu z się od kredytu we frankach, odzyskaj wpłacone już pieniądze
Dzisiejszy artykuł poświęcamy wyrokowi Sądu Sądu Najwyższego ws. frankowych oraz jego znaczeniu dla kredytobiorców. Wyrok w sprawie frankowej, dlaczego jest tak ważny? Pomimo faktu, iż w sądach swoich praw dochodzi już blisko 60 000 frankowiczów, orzecznictwo sądowe nie jest spójne. Jak pokazują statystyki frankowicze wygrywają
Sprawy frankowe Sąd Okręgowy w Słupsku w dniu 3 czerwca 2022 roku wydał ważny i przełomowy wyrok w sprawie o sygn. akt IV C 492/21. Sprawa dotyczyła podważenia nakazu zapłaty, wydanego w przedmiocie kredytu indeksowanego do CHF. Na skutek braku terminowych spłat rat kredytu, bank wniósł przeciwko kredytobiorcom pozew o zapłatę w postępowaniu nakazowym. Nakaz zapłaty uległ uprawomocnieniu, bo nie został zaskarżony w wymaganym terminie. W następstwie powyższego bank wszczął egzekucję komorniczą. W sprawie zdecydowano się wnieść środek w postaci powództwa opozycyjnego na podstawie art. 840 KPC, aby pozbawić wykonalności prawomocny nakaz zapłaty. Strategia okazała się słuszna, bowiem sprawa wróciła do I instancji, gdzie sąd będzie zobowiązany z urzędu zbadać umowę kredytu frankowego pod kątem klauzul abuzywnych. Skuteczna ochrona kredytobiorców przed prawomocnymi nakazami zapłaty Na skutek wzrostu kursu franka szwajcarskiego część kredytobiorców popada w kłopoty finansowe, mając jednocześnie problem z bieżącym regulowaniem rat. W razie pojawienia się zaległości w spłacie kredytu, banki zazwyczaj kierują do sądu pozwy przeciwko dłużnikom, domagając się wydania sądowego nakazu zapłaty należności. Po uprawomocnieniu się nakazu, sprawa kierowana jest do egzekucji komorniczej. Dotychczas wzruszenie prawomocnego nakazu zapłaty było trudne, gdyż wymagało wniesienia przez kredytobiorcę skargi nadzwyczajnej przez uprawnione do tego organy państwa. Wobec tego procedura skargi nadzwyczajnej nie jest możliwa do samodzielnego wdrożenia, a dodatkowo nie wypełnia standardów skuteczności prawa unijnego. Precedensowy wyrok – nakaz zapłaty podważony W dniu 3 czerwca 2022 r. zapadł precedensowy wyrok, który otwiera drogę do podważania prawomocnych nakazów zapłaty wydanych w związku z zaległościami w spłacie kredytów indeksowanych/denominowanych do CHF. Do Sądu Rejonowego w Lęborku wniesiono powództwo opozycyjne na podstawie art. 840 KPC. Sąd I instancji uznał jednak, że przepis ten nie może
. q97kyrjzdl.pages.dev/292q97kyrjzdl.pages.dev/428q97kyrjzdl.pages.dev/183q97kyrjzdl.pages.dev/377q97kyrjzdl.pages.dev/15q97kyrjzdl.pages.dev/746q97kyrjzdl.pages.dev/400q97kyrjzdl.pages.dev/251q97kyrjzdl.pages.dev/352q97kyrjzdl.pages.dev/773q97kyrjzdl.pages.dev/78q97kyrjzdl.pages.dev/447q97kyrjzdl.pages.dev/159q97kyrjzdl.pages.dev/515q97kyrjzdl.pages.dev/853
wyrok sądu w sprawie frankowiczów